Twórcy "The Old Republic" o tworzeniu Coruscant
Hego Damask SWTOR.com
Jeden z twórców "The Old Republic", Eric Young opowiedział dziś na swoim blogu o tworzeniu Coruscant, jednej z planet przeznaczonych dla graczy. Oddajmy mu głos:
Nazywam się Eric Young. Projektuję dla BioWare od prawie
czterech lat. Zajmuję się tworzeniem powierzchni planet,
umieszczaniem na ich powierzchni budynków, zmianą płaskiego
terenu na góry itp. Konsultuję się z ludźmi piszącymi scenariusze,
żeby wszystko miało sens, tworzę drogi i charakterystyczne punkty,
żeby gracze wiedzieli gdzie się znajdują i dokąd mają iść.
Podczas pracy nad "The Old Republic" tworzyłem różne planety - od
majestatycznego Tythona do bagien Hutty. Jednak największym
wyzwaniem było stworzenie Coruscant; było też najbardziej
opłacalne. Polityczne centrum galaktyki i schronienie dla milionów
mieszkańców z różnych światów, jest jednym wielkim miastem, z
wieżami wyrastającymi wysoko w niebo. Opowiem jak tworzyliśmy
Coruscant.
Zaczęliśmy od obejrzenia jak planeta została przedstawiona w
filmach, komiksach, filmach animowanych i grach. Nasz zespół od
rysunków koncepcyjnych wykonał wspaniałą robotę i pokazał nam w
jakim kierunku mamy podążać. Widzieliśmy jak stworzone są duże
miasta w innych grach MMO, ale nie znaleźliśmy niczego ambitnego,
więc musieliśmy zacząć od podstaw. Mieliśmy wiele wątpliwości
natury technicznej i artystycznej, a termin zbliżał się nieubłaganie. To
na pewno było duże wyzwanie dla fanów SW i jako nieustraszony
badacz światów z gier online byłem zdeterminowany aby pokazać
wielkość i skalę miasta, które znamy z filmów.
Początkowe wzory były staromodne i niesatysfakcjonujące. Szybko
zdecydowaliśmy, że nie chcemy stworzyć fasady, która tylko
wskazywałaby, że dalej znajduje się metropolia. Chcieliśmy
zaoferować graczom różne doświadczenia, tak, aby mogli poruszać
się środkiem lokomocji od błyszczących wież dystryktu
senatorskiego, przez dzielnice handlowe i sektory kryminalne aż do
położonych głęboko pod ziemią fabryk.
Projekt stawał się coraz bardziej ambitny, większy od wszystkiego co
dotychczas robiliśmy. Mamy tu drapacze chmur, które sięgają
wysoko w niebo, olbrzymie metalowe panele zakrywające całe
strefy znane z innych gier, nieskończone kaniony ze stali, ginące w
oddali; są aleje spacerowe łączące się z wejściami i wyjściami do i z
budynków, prowadzące do miasta w mieście. Każda większa
struktura zawiera labirynty ulic i frontony budynków,
automatyzowane fabryki, porzucone laboratoria badawcze i kwatery
gangów, gotowe do przeszukania.
Kiedy byliśmy zadowoleni z efektów, przekazaliśmy projekt innym
zespołom. Zespół do spraw tworzenia środowiska przekształcił
skromne szare bryły w wielkie miasto światła i ciemności, a każdy
mijający dzień sprawiał, że planeta stawała się coraz bardziej
imponująca. Zespół do spraw skryptów przekuł historie napisane
przez scenarzystów w pełni funkcjonalne zadania, które pozwolą
wam w pełni integrować się z otoczeniem, podczas gdy zespół ds.
postaci wypełnił miasto politykami, droidami i wieloma wrogami.
Kiedy już wszyscy zrobili co do nich należało, należało to zobaczyć i
przetestować. A kiedy coś było nie tak, tworzyliśmy od nowa, aby
osiągnąć doskonały rezultat.
Mam jeszcze trochę czasu, zaproponuję wam więc wirtualną
wycieczkę. Pewnego dnia będziecie sami mogli doświadczyć życia
na Coruscant, a do tego czasu powiem wam, co warto zobaczyć.
Kto wie, może nasze ścieżki skrzyżują się jeszcze raz w Mieście
Wież.
Kiedy wylądujecie w porcie kosmicznym, powita was widok Wieży
Senatu i ogrodów prowadzących do wejścia. We wszystkich
kierunkach rozciągają się błyszczące, szklane wieże. Tylko
najbogatsi mogą pozwolić sobie na życie na powierzchni i oglądać
słońce i gwiazdy. Aleje spacerowe łączą port kosmiczny z Wieżą
Senatu, udekorowaną pomnikami upamiętniającymi bohaterów
Republiki. Między dwoma masywnymi strukturami znajduje się
miejsce w którym można wynająć środek transportu, aktywny przez
cały czas, przewożący polityków i bankowców.
Kiedy już znajdziecie się w taksówce, zawiezie was ona na
niebezpieczne terytorium kontrolowane przez Czarne Słońce, w dół,
w wąskie kaniony między miejskimi blokami. Płaskie metalowe
powierzchnie ciągną się kilometrami w obu kierunkach, poznaczone
oknami i platformami lądowniczymi. Wysoko w górze możecie
zobaczyć niebo, ale kiedy zniżacie się coraz bardziej, znika ono
przytyłoczone przez poziom powierzchni. Widzicie teraz metal,
otacza was z każdej strony, tworząc sztuczną noc w której
niezliczona liczba mieszkańców spędza całe życie. Ruch staje się
niebezpieczny, tylko kilka patroli zapuszcza się na kontrolowane
przez kryminalistów terytorium. Niezarejestrowane i nielegalnie
zmodyfikowane statki latają tu bez przeszkód, nie niepokojone przez
nikogo.
Wasz transport zatrzymuje się na przedmieściach kontrolowanych
przez Czarne Słońce. Od tej pory musicie poruszać się pieszo.
Niewielka i oblężona grupa republikańskich sił bezpieczeństwa robi
wszystko, by utrzymać platformę lądowniczą i na pewno przyda im
się pomoc.
Naprzeciw zatłoczonych platform doków znajduje się budynek, który
Czarne Słońce zaanektowało dla siebie. Wąskie uliczki zawieszone
są w przestrzeni, pustka rozciąga się setki metrów w górę i w dół,
"oferując" nieszczęśnikowi, który nie jest uważny, upadek z dużej
wysokości.



Po drugiej stronie doków jest wejście prowadzące do kontrolowanego przez gang budynku. Wnętrze jest słabo oświetlone, alejki pełne są śmieci, a zniszczone apartamenty otaczają was ze wszystkich stron. Rzędy alei spacerowych giną w ciemnościach, to testament osób żyjących w tych warunkach. Tutaj niepodzielnie rządzi Czarne Słońce, zabiera co chce, podczas gdy przerażeni obywatele kulą się w bramach mając nadzieję, że nie zostaną zauważeni. Kontrast między tymi stąd, a bogaczami z powierzchni jest ogromny.
Od najjaśniejszych świateł do najciemniejszych głębi; oto chwała i tragedia Coruscant.
Przypominamy, że wszystkie newsy związane z grą znajdziecie w naszej bazie danych.
Temat na forum.
Tagi: The Old Republic (492) Webdoc (106)
Komentarze (17)
zagrajcie se w to http://www.lucasarts.com/games/legostarwarsiii/
Demo wyszło dwa dni przed tym, jak ogłosili nagrywanie polskich dialogów przecież :D
A Coruscant zapowiada się miodnie. Mam nadzieję, że ten dostępny fragment planety będzie otwarty, a na to się zapowiada. Choć pewnie będzie to (co jest raczej oczywiste) swoboda trochę oszukana, ale i tak ciekawie.
Kiedy umknęło redaktorom Bastionu wypuszczenie dema The Old Republic? ;p
Grałem w demo. Takie sobie... czekam aż wyjdą jakieś priv serwery to sobie pogram bez abonamentu. Co z tego, że niekompletne i zabugowane. Będę mógł popłakać na forach za to.
prepaidy na allegro będą 3 dni po premierze, w złotówkach i w trybie kup-zapłać-wyślemy.mailem-załaduj-po.godzinie.grasz, a co do samego faktu płacenia to zgadzam się z przedmówcą
Trem, ale problemem (dla nich) nie jest przeciez sposob platnosci, ale sam fakt ze placic trzeba -,-
lol, a co za problem podać numer swojej karty i już? Prawda, trzeba mieć kredytową, ale zawsze można wyprosić u rodziców o osobny numer konta, albo niektóre banki mają coś jak 'karta internetowa', czyli praktycznie sam numer, właśnie do takich rzeczy. A na dolary to samo będzie przeliczać, jak będzie pobierane z konta, nie mówiąc już o tym, że w Europie pewnie będzie w Euro.
Mi się nie uśmiecha płacenie dolarów za grę MMO. Rozumiem, że muszą zarobić, ale mogliby wprowadzić Konta Premium dla mocowładnych i do każdego egzemplarza gry dodać unikalny klucz do gry, a nie użerać się z miesięcznymi opłatami.
Nie rozumiem was wiadomo bylo ze bedzie abonament.I ja na 100% kupie i bede placil abonament.A tak do opisu Coruscant to wydaje sie byc genialny oby tak dalej
Dobra robota, ale czy zdajecie sobie sprawę, że prywatne serwery mogą praktycznie nie istnieć? Bo szczerze, kto z was zamierza płacić abonament w dolarach? Nie ja!
i tak gra jest kaszaniasta, bo jest abonament.
Nie chcę już żadnych newsów! Przez nie niemal wychodzę z siebie w oczekiwaniu na premierę!!! :D
tak trzymać dziewczyny i chłopaki !!!
Kawał dobrej roboty.
Jakoś mam złe przeczucia co do TOR`a...
Eric Young to człowiek, który właśnie powinien w duzej części przyczyniać się do tworzenia takich gier - fachowiec . Ze swoja ekipą zrobi wiele dobrego jeśli się postara
Pan Young i jego towarzysze z BioWare odwalili kawał dobrej roboty.