
Luna twierdzi, że choć doskonale wiedział i rozumiał tę kwestię, aż do tej rozmowy z synem nie zdawał sobie z niej sprawy. Wtedy zrozumiał, że zarówno postać jak i przygoda z uniwersum, które jest dla niego ważne, była skończona. To się ładnie wpasowywało w całość historii. Zwłaszcza, że te filmy odbiły duże piętno na Lunie, zarówno jako widzowi jak również jako twórcy filmowemu. I na tym jego rola się kończyła.
Diego nie mówi tego teraz bez powodu. Spokojnie może zdradzać swój żal, wiedząc, że jednak przygoda z „Gwiezdnymi Wojnami” będzie trwać dalej, a on wróci jako młodsza wersja Cassiana. Może czegoś więcej o tym i innych serialach aktorskich dowiemy się już w najbliższy weekend?