TWÓJ KOKPIT
0

Przyszłe filmy

Film Taiki Waititiego skasowany?

2024-08-26 20:10:05

Skasowanie „Akolity” uruchomiło lawinę plotek i przedziwnych teorii. Według nich nożyce Disneya poszły w ruch i tną gwiezdno-wojenne projekty jak popadnie. Jedne mówią o tym, że seriale skończą się na drugim sezonie „Ahsoki”, inne, że cięcia dotyczą także filmów.



Problem tkwi w tym, że ciężko dziś z jednej strony bagatelizować kompletnie informacje, a z drugiej wszystko traktować poważnie. Dobry przykład to związany z „Akolitą” problem ze sklepem DisneyStore z którego zniknęły produkty powiązane z serialem. Wiele osób mówiło, że to znak, iż Disney usuwa wszystko, co jest związane z serialem. Inne, że to raczej normalne i tam te produkty z serialami nie utrzymują się długo. Disney wkroczył do gry i produkty związane z „Akolitą” wróciły. Co prawda tylko koszulki, ale zawsze. Pokazuje to, że trudno dziś znaleźć właściwy punkt ciężkości tego, co się dzieje.

I tu wchodzą informacje o tym, że wśród skasowanych filmów znalazł się film Taiki Waititiego. Za wieści odpowiada Cosmic Book News. Problem z tym newsem polega na tym, że nie wiadomo, na ile oni faktycznie coś wiedzą, a na ile analizują sytuację (i ta analiza może być całkiem prawdopodobna, choć raczej nie ma to powiązania z sytuacją „Akolity”).

Po pierwsze Taika Waititi pracuje nad swoim filmem od ponad czterech lat. Po drodze odeszła od niego Krysty Wilson-Cairns, która była współscenarzystką. Wszystkie wieści od Waititiego wskazują, że jego scenariusz wciąż nie jest na tyle zaawansowany, by móc ruszyć dalej. Natomiast nie pomogło mu na pewno przyjęcie filmu „Thor: Miłość i grom”. Wciąż był to kasowy hit, ale nie wszystkim podeszło, mówiąc delikatnie, nazywano go totalnym bałaganem. Prawdę mówiąc już wcześniej Lucasfilm pozbywał się twórców, którym powinęła się noga.

Warto tu dodać, że nie zawsze pomaga czarująca osobowość Taiki, który nie bywa zbyt poważny i lubi trollować. O ostatnim „Thorze” mówił, że zrobił go dla pieniędzy i nie interesowały go komiksy, których nie czytał. Przy filmie gwiezdno-wojennym wspomniał, że ma nadzieję wkurzyć wielu fanów, a także sugerował, że jak dostarczy scenariusz to nie wie czy ten film w ogóle powstanie.

Natomiast bardziej prawdopodobne jest to, że film utknął gdzieś w procesie twórczym na linii z Lucasfilmem. Pomijając kwestię Davida Benioffa i D.B. Weissa, wszystkie kasacje w Lucasfilmie odbywają się w sposób stonowany. Projekty trafiają na półkę, na czas nieokreślony. Czasem ich twórcy dowiadują się, że ktoś inny przejął dany projekt (jak w przypadku „Lando” Justin Simien dowiedział się z prasy), a czasem twórcy mimo wszystko nie poddają się i nadal próbują namawiać Lucasfilm do swojego projektu (ostatnio robiła tak Patty Jenkins).

I choć Lucasfilm w 2026 zamierza wypuścić dwa gwiezdno-wojenne filmy (i trzeci w 2027), to na razie wiemy o pięciu, które są w jakimś etapie zaawansowania i jakoś posuwają się do przodu. To film „The Mandalorian & Grogu” (zdjęcia trwają) Jona Favreau, film o Rey Sharmeen Obaid-Chinoy, film Dave’a Filoniego, a także filmy Shawna Levy’ego i Jamesa Mangolda. Wcześniej był wśród nich też film Taiki, więc możliwe też, że fakt odłożenia go na półkę wcale nie jest decyzją z ostatnich dni. Warto dodać, że Jeff Sneider mówi wprost, że Lucasfilm pracuje nad nowymi projektami, tak filmowy mi jak i serialowymi, lecz na razie nie chcą nic zdradzać publicznie. Możliwe, że z zapowiedziami czekają na Celebration Japan.
KOMENTARZE (20)

Przyszłe filmy

Shawn Levy ponownie o swoim filmie

2024-08-08 20:18:39

Shawn Levy święci właśnie tryumfy. Jego najnowszy film „Deadpool & Wolverine” jest już olbrzymim sukcesem finansowym, a dopiero się rozkręca. W związku z tym, reżyser był więc gościem w podcaście Happy Sad Confused, gdzie zamienił też kilka słów na temat „Gwiezdnych Wojen”. Choć sam poprosił, by nie było tam pytań wspomagających, czyli odpowiedzi miały być ostateczne, nawet jeśli nie wyczerpały tematu.



Levy mówił o historii nad którą pracuje. Jak twierdzi, jest obecnie wiele przestrzeni czasowej w „Gwiezdnych Wojnach”, ale filmy często są osadzone bardzo blisko siebie. On nie chciałby tworzyć ani filmu, który byłby zbyteczny względem innych (powtarzał historię), ani służył jako fragment innego filmu. Pragnie stworzyć coś nowego, zwłaszcza jeśli chodzi o ton opowieści czy postaci. Oczywiście będzie tam Moc i fakt, że jesteśmy połączeni z czymś większym, co sprawia, że jesteśmy potężni. Chce bawić się tymi tematami, a także stroną wizualna. Bo tym właśnie są dla niego „Gwiezdne Wojny”.

Tu warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Reżyser mówi o nowych bohaterach. Na początku roku Jeff Sneider mówił o tym, że może się tam pojawić Rey. Jednocześnie mocno odciął się od radykalnych stwierdzeń. Raczej sugerował, że może się pojawić, bo z tego co słyszał, film Levy’ego ma się dziać po tym jak Rey odtworzy zakon Jedi, tym samym wywrze wpływ na to, co się będzie dziać później. Wygląda jednak na to, że Levy chce mieć swoją własną, zamkniętą historię. Zobaczymy, czy powiązanie z Rey.

Sama Daisy Ridley na razie chyba będzie chciała trochę odpocząć. Obecnie można na Disney+ oglądać jej najnowszy film „Dziewczyna i morze”, który był dla niej wymagającym obrazem. Przy okazji promocji, aktorka wyznała, że myślała iż ma stresującą pracę, co odbija się na jej zdrowiu. Okazało się, że cierpi na chorobę Gravesa-Basedowa. Jest dość otwarta w sprawie dzielenia się problemami zdrowotnymi, z którymi się mierzy, licząc na szersze zrozumienie choroby przez ludzi.

Levy obecnie pracuje nad scenariusze razem z Jonathanem Tropperem. Wiele wskazuje, że ten gwiezdno-wojenny projekt będzie kolejnym filmem Shawna. Natomiast nie wiadomo, kiedy powstanie. Kiedyś strzelano, że to może być nawet 2029. Raczej mało prawdopodobne, byśmy się czegoś dowiedzieli na D23, ale kto wie. Po sukcesie „Deadpoola” Levy to gorące nazwisko w Hollywood, w końcu Colina Trevorrowa również ogłoszono dość wcześnie, kiedy jego gwiazda błyszczała najbardziej. Więc zobaczymy, jak to widzą w Lucasfilmie.
KOMENTARZE (7)

Przyszłe filmy

Shawn Levy znalazł scenarzystę

2024-07-12 18:55:34



Pod koniec 2022 roku dostaliśmy informację (news) dotyczącą nazwiska reżysera jednego z kolejnych filmów Star Wars, miał nim zostać Shawn Levy. Od tego czasu sporo się zmieniło, pojawiały się nowe nazwiska, rozmawiano o kolejnych filmach, zmieniano harmonogram. To co się natomiast nie zmieniło to fakt, że nowego filmu jak nie było tak nie ma - możemy więc dalej komentować plotki i te szczątkowe informacje, które do nas docierają. A najnowsza informacja dotyczy właśnie filmu, który miał być reżyserowany przez Levy'ego. Otóż podczas promocji swojego najnowszego filmu („Deadpool & Wolverine”) potwierdził, że do napisania scenariusza do jego gwiezdno-wojennego projektu zaangażowany został Jonathan Tropper. Panowie współpracowali wcześniej wspólnie nad filmem „Projekt Adam” i mają ponoć ekscytujący pomysł, który podoba się również Kathleen Kennedy i Dave'owi Filoniemi. Levy sam przyznaje jednak, że nie wie czy film powstanie, ale cały czas ma na to nadzieję. A nam, tak samo jak i reżyserowi, pozostaje mieć nadzieję na bardziej konkretne informacje w niedługiej przyszłości.
KOMENTARZE (6)

Przyszłe filmy

Sharmeen Obaid-Chinoy spotkała się a Lucasem, Abramsem i Filonim

2024-06-22 08:34:29

Sharmeen Obaid-Chinoy udzieliła niedawno krótkiego wywiadu, w którym poruszyła temat filmu o Rey. Wspomniała, że przygotowuje się do tego projektu, odbywając choćby szereg spotkań i rozmów. Wśród jej rozmówców nie zabrakło George’a Lucasa, J.J. Abramsa oraz Dave’a Filoniego. Oczywiście wspominała też o Kathleen Kennedy i kilku innych osobach z Lucasfilmu.

Natomiast jeszcze ciekawsze jest to, co powiedziała o samym filmie, choć nie wprost. Jej zadaniem jest wejść w świat, który stworzył Lucas i uczynienie go bardziej zrozumiałym, dla młodszego widza. Więc ona widzi to jako kontynuację losów Rey Skywalker tym razem w Akademii Jedi, w kontekście trzech poprzednich epizodów. Zależy jej, by ukochani bohaterowie z tej trylogii powrócili, jednocześnie by było miejsce na zupełnie nowe postacie.



Wciąż czekamy na szczegóły dotyczące tej produkcji. Kiedy ruszą zdjęcia i kiedy możemy spodziewać się jej w kinach. Oczekiwanie jest, że będzie to grudzień 2026, ale pewności nie ma.
KOMENTARZE (14)

Przyszłe filmy

Dave Filoni otwarty na film w kategorii R

2024-06-20 19:29:27

Po pierwsze wracamy jeszcze do wywiadu z Davem Filonim dla podcastu Happy Sad Confused, o którym pisaliśmy tutaj. Znalazło się tam kilka innych ciekawostek.



Po pierwsze Dave Filoni odniósł się do „Gwiezdnych Wojen” w kategorii R. Jak twierdzi, patrząc na to, co zrobił Tony Gilroy w „Andorze” jest zainteresowanie publiczności tego typu produkcjami. Nie powiedział, nie, ale mówił też, że muszą myśleć o dzieciach jako docelowej publiczności, ale też popatrzeć w przyszłość, by z czasem, gdy te dzieciaki dorosną, dostrzegły tu coś więcej.

Dodał również, że różne historie nie powinny tylko odtwarzać to, co robił Lucas. „Gwiezdne Wojny” to miejsce na różne style i to, co różni twórcy chcą przekazać.

W podobnie enigmatyczny sposób odniósł się do powrotu George’a Lucasa do „Gwiezdnych Wojen”. Powiedział, że to jest wciąż jego dom, więc jak będzie chciał, to zawsze może wrócić.

Tymczasem Shawn Levy przyznał, że prace nad jego „Gwiezdnymi Wojnami” idą powoli. Ale wiele wskazuje na to, że pojawia się tu nadzieja. Czekamy na wyniki finansowe i przyjęcie jego filmu „Deadpool & Wolverine”. Pojawiły się plotki, że miał po nim robić „Avengers 5”, ale teraz chodzą słuchy, że jeśli „Deadpool” w kategorii R zaskoczy, Levy wolałby skoncentrować się na „Gwiezdnych Wojnach”, bo to jego wymarzony projekt. Zobaczymy. Premiera już za trochę ponad miesiąc. Kto wie, może Filoni pozwoli mu zrobić film w kategorii R.

A jakby „Deadpool” przepadł, a wraz z nim Levy (widzieliśmy takie przypadki), to Bryce Dallas Howard otwarcie przyznała, że chciałaby wyreżyserować film gwiezdno-wojenny. Na razie musi się zadowolić odcinkiem „Skeleton Crew”.
KOMENTARZE (12)

Przyszłe filmy

Daisy Ridley wciaż nie czytała scenariusza

2024-06-13 22:19:07

Daisy Ridley udzieliła wywiadu podcastowi Smartless. Padło tam kilka pytań, ale również odpowiedzi dotyczących nowego filmu o Rey.



Po pierwsze, jak twierdzi aktorka, na razie ma kontrakt tylko na jeden film. Słowo na razie jest tu kluczowe i prawdopodobnie zdradza zapisy, w którym są opcję na kolejne, ale jednocześnie nic nie gwarantują aktorce. Czyli jak się sprawdzi i Disney zdecyduje się na kontynuację, to wszystko będzie w grze. Na razie nie ma nic.

Na razie – i tu też jest słowo kluczowe, acz niewiele zdradzające – Daisy wciąż nie otrzymała do rąk scenariusza. Oczekuje, że dostanie pierwsze strony niebawem. Kiedy, wciąż nie wiemy. Warto dodać, że to, iż nie otrzymała scenariusza, nie znaczy, że nie wie nic. Wcześniejsze wywiady sugerują, że były z nią prowadzone rozmowy na temat szczegółów fabuły, ale na papierze jeszcze nic nie dostała.

Ogólnie mówiąc o filmie Daisy sprawia wrażenie zadowolonej. Jej zdaniem, dzięki innemu scenarzyście i innej pani reżyser, będzie to zupełnie inne odczucie dla oglądających. I to powinno być fajne.
KOMENTARZE (23)

Przyszłe filmy

Daisy Ridley chce Johna Boyegi w filmie o Rey

2024-05-25 14:50:50

Daisy Ridley promuje właśnie swój film „Young Woman and the Sea”. Przy okazji mówiła o „Gwiezdnych Wojnach”, zarówno tych starych jak i tych nadchodzących.



Twierdzi, że doświadczenie, które zdobyła w pracy przy sequelach jest łatwe do przeniesienia na inne filmy. Łatwiej jej było więc wykonywać sceny akcji, nawet kaskaderskie w filmie „Cleaner” nad którym także pracuje. W tym oczywiście pływanie było dość wymagające.

O nowym filmie powiedziała tylko w kontekście występu Johna Boyegi. Przyznała, że absolutnie chciałaby, żeby on wystąpił w tym filmie. I jej zdaniem tak to właśnie powinno być.

Nam pozostaje czekać na dalsze wieści na temat tej produkcji. Scenariusz podobno jest na ukończeniu, a film ma wyreżyserować Sharmeen Obaid-Chinoy. Powinniśmy go zobaczyć na gwiazdkę 2026.
KOMENTARZE (25)

Przyszłe filmy

Czyżbyśmy poznali tytuł filmu Jamesa Mangolda?

2024-05-20 19:58:40

W wywiadzie dla magazynu „SFX Magazine”, producent Simon Emanuel krótko wspomniał na temat nadchodzącego filmu Jamesa Mangolda. Oficjalnie nie wiemy, by Emanuel był w niego zaangażowany, ale od dłuższego czasu pracuje on dla Lucasfilmu. Był producentem ostatniego Indiany Jonesa, a także „Łotra 1” i „Hana Solo”, zaś ostatnio również serialu „Akolita”.



Powiedział tylko, że „Jedi Prime” Jamesa Mangolda jest osadzony tysiące lat przed oryginalną trylogią i że Simon jest podekscytowany by zobaczyć, co się tam będzie działo. Użył on tytułu „Jedi Prime”. Nie mamy pojęcia, czy to tytuł roboczy (duże prawdopodobieństwo), czy jakiś inny kod, który określa tę produkcje. Mała szansa by był to finalny tytuł filmu, choć niektóre media właśnie tak go przedstawiają. Dotychczas wydawało się, że roboczo projekt jest nazywany „Dawn of the Jedi”.

Nawet jeśli tytuł „Jedi Prime” jest tym aktualnym, to wiele jeszcze może się zmienić. Premiera filmu prawdopodobnie nastąpi w grudniu 2027, albo grudniu 2026. Na razie ta pierwsza data wydaje się być bardziej prawdopodobna, ale jak mówił Jeff Sneider, może zdarzyć się tam zmiana w planach i film Mangolda byśmy zobaczyli wcześniej niż film o Rey.

Obecnie film jest na etapie prac nad scenariuszem. Pisze go James Mangold, a pomaga mu Beau Willimon. O tym drugim pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (10)

Przyszłe filmy

Scenariusz do filmu o Rey gotowy (prawie)

2024-04-12 20:34:41

Oprócz artykułów o „The Acolyte”, magazyn „Empire” umieścił też krótki tekst na temat filmu o Rey. Tam na jego temat wypowiedziała się Daisy Ridley.



Zapytana o swój powrót, aktorka powiedziała, że była to raczej łatwa decyzja, ale nie powiedziała od razu Kathleen Kennedy tak. Prawdę mówiąc, gdy została zaproszona do Lucasfilmu, jej przyjaciel powiedział jej, że może chodzi o serial o Rey, a ona odparła, że to pewnie towarzyskie spotkanie. Potem zadzwoniła do niego i powiedziała, że nie zgadnie, co jej zaproponowali.

Sama mówi też, że wie, iż sequele podzieliły wielu ludzi, ale też jest wielu innych, którzy je pokochało. Więc będzie wspaniale móc te radość i miłość tych ludzi odwzajemnić, kontynuując tę rolę. Przyznała też, że nie za bardzo pamięta jak ma grać Rey, ale będzie to ciekawe przeżycie, by zobaczyć jak ta postać się zmieniła.

Dodała także, że zna zarys historii, ale czytanie scenariusza ma umówione na przyszły miesiąc. To znaczy tyle, że jest on prawie skończony. Z pewnością będą jeszcze nanoszone poprawki, także po przeczytaniu.

Zakładamy, że premiera tego filmu nastąpi w grudniu 2026.
KOMENTARZE (11)

Przyszłe filmy

„Świt Jedi” dostaje współscenarzystę

2024-04-06 21:51:56

Jak donosi Hollywood Reporter film Jamesa Mangolda, który roboczo określamy mianem „Świtu Jedi” dostał właśnie współscenarzystę.



Co ciekawe, nie jest to osoba nieznana w Starwarsówku. To Beau Willimon, który jest jednym ze scenarzystów serialu „Andor”. Odpowiadał za scenariusze trzech odcinków w pierwszym sezonie i wiemy, że wraca też w drugim. Ponadto Willimon pracował przy scenariuszach takich jak film „Idy marcowe” czy serial „House of Cards”.

Nie podano przyczyn, dla których Willimon został współscenarzystą. Możliwe, że Mangold, który pracuje filmem „A Complete Unknown” potrzebuje na niego więcej czasu, więc Beau pomoże mu ze scenariuszem.

Na tę chwilę wiemy tylko, że Mangold chciał, by film opowiadał nie tylko o genezie Jedi, ale też genezie Mocy i był gwiezdno-wojennym odpowiednikiem „Dziesięciorga przykazań”. Spodziewamy się, że film zadebiutuje 17 grudnia 2027. Daty trzech kolejnych filmów gwiezdno-wojennych zostały podane w harmonogramie Disneya w zeszłym roku, acz wówczas bez wskazania, co to za projekty. Na razie wiemy tylko tyle, że pierwszy z nich to „The Mandalorian & Grogu”.
KOMENTARZE (4)
Loading..